Pierwszy z nich odbył się na poligonie ratowniczym OSP Kęty. Tematem było szlifowanie pracy przewodnika na wyznaczonym obszarze do przeszukania, a także łamanie schematów w pracy psa. Kontynuacja odbyła się na czwartkowym treningu w trenażerze na terenie KP PSP Oświęcim.

Na trzecim treningu zmieniliśmy tematykę i przenieśliśmy się na wody Raby i Jeziora Mucharskiego. Przypomnieliśmy sobie teorię zapachu w odniesieniu do cieków wodnych, omówiliśmy możliwości transportu zespołów na ciekach i techniki ich przeszukania z wykorzystaniem psiego nosa. Trening zakończyliśmy samodzielną (lub z pomocą) obsługą łódki z napędem elektrycznym, zmagając się z falami Jeziora Mucharskiego.

Kolejne treningi zaliczamy do udanych. Mamy plany na kolejne. Planowanie jest ważne nie tylko w prowadzeniu akcji poszukiwawczej. Każdy pojedynczy trening powinien być zaplanowany wg obranych celów, a cele mamy ambitne, więc małymi krokami dążymy do ich realizacji.

Udostępnij