Wiele ciekawych nowych doświadczeń udało nam się zdobyć dzięki przeprowadzonym ćwiczeniom. Z dotychczasowych dostępnych badań i doświadczeń przewodników psów ratowniczych wynika, że zwłoki ludzkie pozostający pod wodą do kilku godzin od utonięcia w odpowiedniej temperaturze wydzielają jeszcze molekuły zapachowe, które dla psa ratowniczego pachną jak żywy organizm. Zawężenie i lokalizacja miejsca w którym przebywa ciało jest zatem możliwa przy pomocy doświadczonego zespołu ratowniczego oraz dostępnego sprzętu elektronicznego na pokładzie pontonu.

Przy planowaniu ćwiczeń mieliśmy wiele wątpliwości, ze względu na organizację pierwszy raz takich założeń, m.in. czy pies ratowniczy nie będzie sugerował się bańkami wydychanego powietrza przez płetwonurka [przydałby się układ zamknięty dla płetwonurka] – nasze psy ratownicze nie sugerowały się bańkami, pracowały z nosem nad wodą. Wypracowaliśmy sposób komunikacji ratownika z lądu z płetwonurkiem. Nowe doświadczenie pokazało nam również nowe możliwości przygotowania kolejnych ćwiczeń z ratownikami MWOPR Oświęcim.
Podczas prawdziwej akcji poszukiwawczo-ratowniczej osoby zaginionej w przestrzeni otwartej przeszukiwanie cieków wodnych jest jednym z najtrudniejszych sektorów do poszukiwań. Doświadczenie zdobyte na warsztatach od ratowników GOPR Podhale uzmysłowiło nam to kilka lat wstecz. Jeśli osoba zaginiona będzie leżeć nad samym brzegiem cieku wodnego (jeziora, rzeki, stawu) a powietrze będzie przemieszczać się w stronę wody z lądu to skuteczna lokalizacja przy pomocy zespołu ratowniczego może nastąpić w dużej mierze z pontonu czy łodzi z obszaru linii brzegowej akwenu.

Dziękujemy za wspólne owocne ćwiczenia. Mamy nadzieję, że współpraca między służbami ratowniczymi będzie odbywać się wyłącznie na ćwiczeniach, a prawdziwych akcji by było jak najmniej.

Udostępnij